Podróż Malta od dupy strony
Nie wierzcie informacjom, że na Malcie jest drogo, brudno i ciasno. No dobra, tutejsze ulice nie są tak wypucowane jak drogi Szwecji, a taksówkarz bez skrupułów wyrzuci butelkę lub „kiepa” z pędzącego auta wprost na ulicę, ale piękne i odludne zakątki każdy znajdzie tu bez problemu.
Mój plan wakacyjny zakładał, nocowanie na polu namiotowym, co znacznie ograniczyło koszty akomodacyjne. Okazało się, że na wyspie jest tylko jedno miejsce na oficjalny biwak. Znajduje się on w północnej części wyspy, na końcu półwyspu nazywanego Marfa Ridge. Według sympatycznego managera pola – Pana Vince’a – lokalne władze nie są przychylne temu rodzajowi turystyki. Ponad 17 lat walczył o pozwolenie na otworzenie campingu, a udało się to dopiero 5 lat temu.Dotarcie na pole teoretycznie nie powinno być problemem. Teoretycznie, bo za pierwszym razem w 30-stopniowym upale z 14-kilogramowym plecakiem… odrobinę zabłądziłem.
Nie miałem pewności, czy jest możliwe przejście wzdłuż wybrzeża i ruszyłem na około – nadkładając jakieś 2-3km. Nie popełniajcie mojego błędu! Aby dotrzeć na kemping: dojazd do wybrzeża autobusem 45 z Valetty i dalej 3km spacer po plażach uroczych zatoczek. Rejony te to taka maltańska wieś: niewielkie poletka z dojrzewającymi pomidorami i miedzami usypanymi z kamieni, dzieci bawiące się na skalistych plażach oraz na wpół zdziczałe psy i koty wylegujące się w cieniu – to typowy krajobraz Marfa Ridge.
Trasę z pola namiotowego na przystanek, pokonałem w sumie kilkanaście razy. Uwierzcie lub nie, ale ten spacer po wioskach i zatoczkach był zawsze rozkosznym wstępem do dalszej eksploracji Malty...
Czytaj więcej na blogu: http://www.drobneroznice.pl/na-wsi-maltanskiej/
Muszle na maltańskiej plaży 2010-07-02
Drobna różnica między muszelkami znajdowanymi nad Bałtykiem, a muszelkami znajdowanymi na plażach maltańskich: polskie muszelki nie urządzają wyścigów!
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Malta mi się małą literką napisała, a miała być dużą, powtórzę Malta!
-
Nie chcę na blogu - dawaj tutaj! Proszę się nie lenić tylko wrzucać i pisać, bo malta kempingowo i z plecakiem całkiem ciekawie wygląda, a od d. strony tym bardziej (te strony z reguły bardziej mnie interesują. Czekam, będzie więcej, będzie plus :)
-
Malta (wyspa) ma 136km linii brzegowej, co daje 20km dziennie. Po górzystym terenie, krzaczorach i plażach w 30st. upale było by to wyczynem... ale nie mówię, że to nierealne ;-)
-
mało...
z doświadczenia wielu kolumberoiczów wynika, że o ile realnie lubią (jak-i-ja:-) podróżować, o tyle z ganianiem po linkach już mają problemy. wrzucaj tu co masz!:-)
a pomysł na maltę niezły. zwłaszcza, że alternatywnie do wyboru masz albo głośne paceville, st. julians i sliemę, albo kurorty dla emerytów.
btw, ja zastanawiałem się, czy można maltę przejść dookoła. pewnie nie zajęłoby to dłużej niż tydzień:-) -
Zdjęć mam całe mnóstwo, ale muszę się zastanowić gdzie je publikować ;)
Chwilowo więcej fotek w serwisie Flickr: http://www.flickr.com/photos/drobneroznice/
oraz na blogu: http://www.drobneroznice.pl
Dziękuję za wizytę i naprawdę polecam wycieczkę na tę niewielką wyspę! -
...widać, że na Malcie od strony tytułowej jest dokąd kierować obiektyw...
Mam pytanie odnośnie opłaty za pole namiotowe, ile wynosi opłata za noc na jedną osobę?
Czy możliwe jest rozbicie się "na dziko" gdzies na plazy czy jest to dosc pilnowane przez tamtejsze wladze?
Pozdrawiam